Brak połączenia z internetem
Próba ponownego połączenia
Coś poszło nie tak!
Poczekaj chwilę, wracamy na właściwe tory
Velo Baltica to polska część międzynarodowego szlaku EuroVelo 10, który okala Morze Bałtyckie. Trasa rozpoczyna się w Świnoujściu i kończy w Elblągu, prowadząc rowerzystów przez malownicze nadmorskie krajobrazy. Szlak częściowo pokrywa się również z EuroVelo 13 – trasą Żelaznej Kurtyny, co przyciąga turystów z całej Europy. Przez większość swojego przebiegu wiedzie blisko wybrzeża, momentami niemal samym brzegiem morza, mijając po drodze Kołobrzeg, Darłowo, Ustkę, Łebę, Puck oraz Trójmiasto.
    To szlak niezwykle zróżnicowany – zarówno pod względem krajobrazów, jak i nawierzchni. Rowerzyści pokonują odcinki prowadzące wzdłuż promenad nadmorskich, przedostają się przez dzikie tereny Słowińskiego Parku Narodowego, mijają liczne jeziora i lasy. W Łebie można zjechać na słynne ruchome wydmy, a po drodze nie brakuje okazji do zwiedzania latarni morskich i zabytków. Trasa idealnie nadaje się zarówno na kilkugodzinną wycieczkę wzdłuż morza, jak i na wielodniową wyprawę rowerową z sakwami.
Szlak jest oznaczony pomarańczowymi tabliczkami z czarnym rowerem oraz piktogramami Unii Europejskiej z numerami 10 i 13. W województwie zachodniopomorskim jakość oznakowania jest bardzo dobra – tabliczki pojawiają się regularnie, a rowerzyści bez trudu odnajdą trasę. Sytuacja zmienia się po przekroczeniu granicy województw.
Najsłabiej oznaczony odcinek znajduje się między Ustką a Dębiną – droga prowadzi przez las, gdzie często brakuje oznaczeń na drzewach, a nawierzchnia bywa grząska lub piaszczysta. Na tym fragmencie niezbędna jest nawigacja GPS z plikiem GPX. Doświadczeni cykliści zwracają uwagę, że mimo ogólnie dobrego oznakowania, na całej trasie pojawiają się momenty niepewności, dlatego warto mieć ze sobą nawigację dla pełnego komfortu jazdy.
Zdecydowana większość rowerzystów poleca przejazd Velo Baltica z zachodu na wschód, rozpoczynając w Świnoujściu. Wybór ten wynika z przewagi wiatrów zachodnich w Polsce – jadąc w tym kierunku, przez większość czasu wiatr będzie sprzyjał, a nie utrudniał pedałowania.
Jeśli chodzi o sezon, najlepsze miesiące to:
W sezonie letnim, szczególnie w lipcu i sierpniu, na odcinkach prowadzących przez popularne kurorty jest bardzo tłoczno. Dotyczy to zwłaszcza około 40-kilometrowego odcinka między Kołobrzegiem a Mielnem, gdzie promenady wypełniają się zarówno plażowiczami, jak i rekreacyjnymi rowerzystami. Z relacji osób, które przejechały ten odcinek wynika, że jazda latem bywa frustrująca – piesi niechętnie ustępują miejsca, a parkujące samochody dodatkowo zawężają przestrzeń. Wczesne poranki, około godziny 5:00, to jedyny sposób na spokojny przejazd przez te tereny w szczycie sezonu.
    Pierwszy odcinek szlaku prowadzi przez turystyczne miejscowości Międzyzdroje, Dziwnów, Trzęsacz i Rewal. Nawierzchnia na tym odcinku jest zdecydowanie najlepsza – dominuje gładki asfalt i utwardzone ścieżki. Rowerzyści mijają Woliński Park Narodowy, ruiny gotyckiego kościoła w Trzęsaczu oraz liczne nadmorskie klify. To malowniczy fragment z dobrze rozwiniętą infrastrukturą turystyczną.
Najtrudniejszy odcinek pod względem ruchu turystycznego. Latem promenady są zatłoczone plażowiczami i rekreacyjnymi rowerzystami. Praktycy szlaku podpowiadają, że warto rozważyć trasę alternatywną, szczególnie w lipcu i sierpniu. Odcinek prowadzi przez Gąski i Chłopy, miejscami bezpośrednio przy plaży.
Szlak wiedzie przez Łazy, Dąbki, malowniczy port w Darłowie oraz Jarosławiec. Nawierzchnia pozostaje dobra, choć pojawiają się już pierwsze odcinki szutrowe. W Darłowie warto zatrzymać się przy Zamku Książąt Pomorskich, który można zwiedzać przez cały rok.
To jeden z najtrudniejszych pod względem technicznym, ale jednocześnie najpiękniejszych fragmentów Velo Baltica. Odcinek między Ustką a Dębiną wiedzie przez las, gdzie oznakowanie jest słabe, a nawierzchnia często piaszczysta lub błotnista. Jak podkreślają rowerzyści, którzy przejechali ten fragment w ostatnich latach, niektóre odcinki otrzymały nową betonową nawierzchnię – dotyczy to trasy od Wydmy Orzechowskiej przez Wytowno i Poddąbie do Dębiny, a także odcinka od Łódek do Wysokiej wokół jeziora Gardno.
W Rowach powstała nowa droga rowerowa wzdłuż ulicy Bałtyckiej. Mimo poprawy infrastruktury, nawigacja GPS pozostaje niezbędna na tym fragmencie. Po drodze mijamy Port w Ustce, wieżę widokową nad jeziorem Gardno oraz klimatyczne miejscowości Rowy i Smołdzino. Odcinek kończy się w Łebie, skąd można wybrać się na słynne ruchome wydmy Słowińskiego Parku Narodowego.
Oficjalny przebieg szlaku obecnie omija Kluki, prowadząc przez Smołdzino, Wierzchocino i Główczyce. Dawny wariant przez Kluki słynie z piasków, błota, grząskich terenów i uporczywych owadów. Z relacji doświadczonych rowerzystów, którzy podjęli to wyzwanie, wynika, że obciążony sakwami rower bywa miejscami niemożliwy do prowadzenia, o jeździe można zapomnieć. To wybór dla fanów mocnych wrażeń i wyprawowców – legenda o "Piekle w Klukach" jest w okolicznych miejscowościach żywa. Nie zaleca się tego odcinka rodzinom z dziećmi.
Szlak prowadzi przez nadmorskie miejscowości: Białogórę, Sławoszyno i Puck. Rowerzyści zwracają uwagę, że widoki na morze nie są tak częste, jak można by oczekiwać – od Władysławowa trasa oddala się od wybrzeża, prowadząc przez tereny leśno-polne. W okolicach Dębek i Jastrzębiej Góry szlak odbija na 2-3 km w głąb lądu, przez pola i wsie. Nawierzchnia to głównie szuter i utwardzone drogi leśne.
Miejski odcinek prowadzący przez nabrzeża, promenady i reprezentacyjne części miast. Rowerzyści mijają Bałtycki Terminal Kontenerowy, Molo Południowe w Gdyni, Klif Orłowski, najdłuższe w Europie drewniane molo w Sopocie oraz zabytkowe Główne Miasto w Gdańsku. To doskonały moment na zwiedzanie i odpoczynek w miejskiej infrastrukturze.
Końcowy fragment szlaku wiedzie przez Wyspę Sobieszewską, Jantar i Tujsk do Elbląga. Od Jantaru trasa w dużej mierze biegnie drogami publicznymi z niskim natężeniem ruchu. Warto zatrzymać się przy zabytkowym kościele w Marzęcinie i obejrzeć przepiękne chaty ze strzechami w Tujsku. Urokliwa jest jazda wzdłuż rzeki Tuja. Po drodze mija się Śluzę w Przegalinie, umożliwiającą żeglugę między Martwą Wisłą a Przekopem Wisły.
Velo Baltica przeprowadza rowerzystów przez bogaty zestaw atrakcji naturalnych, historycznych i kulturowych:
Latarnie morskie:
Parki narodowe i rezerwaty:
    Atrakcje historyczne i kulturowe:
Atrakcje przyrodnicze i widokowe:
Przejazd wzdłuż polskiego wybrzeża to doskonała okazja do poznania lokalnej kuchni nadmorskiej. Regionalna oferta kulinarna łączy tradycje kaszubskie, pomorskie i nadbałtyckie.
Infrastruktura noclegowa wzdłuż Velo Baltica jest dobrze rozwinięta, szczególnie w miejscowościach turystycznych. Rowerzyści znajdą zarówno opcje budżetowe, jak i bardziej komfortowe rozwiązania.
Przy planowaniu trasy warto uwzględnić dostępność noclegów – w małych miejscowościach wybór może być niewielki, szczególnie poza sezonem.
Do Świnoujścia można dotrzeć pociągiem PKP Intercity – podróż z Poznania trwa około 5-6 godzin, z Warszawy nieco dłużej. W okresie letnim zainteresowanie jest ogromne, dlatego bilety warto kupować z wyprzedzeniem. Warto pamiętać o dodatkowym bilecie na rower – bez niego możesz nie zostać wpuszczony do wagonu.
Przejazd pociągiem w szczycie sezonu bywa niewygodny – dominują wagony z wieszakami rowerowymi, gdzie rowerów bywa bardzo dużo, a w przedsionkach często przebywają również rodzice z wózkami czy pasażerowie z miejscami stojącymi. Poza sezonem przewóz roweru nie sprawia problemów.
Jeśli nie zależy ci na przejechaniu całego szlaku, warto rozważyć rozpoczęcie jazdy z Kołobrzegu, do którego również prowadzą bezpośrednie połączenia kolejowe.
Pociąg można złapać w wielu punktach szlaku: Koszalinie, Ustce, Słupsku, Łebie, Lęborku, Władysławowie, Gdyni, Sopocie czy Gdańsku. Z Gdańska dostępne są bezpośrednie połączenia do większości miast w Polsce. Kończąc szlak w Elblągu, do części miast trzeba się liczyć z przesiadką.
Szlak nie jest w pełni ukończony – w niektórych miejscach trwają jeszcze prace budowlane, choć jest ich niewiele. Na kilku odcinkach prac jeszcze nie podjęto, ale nie uniemożliwia to przejazdu.
Największe wyzwania na trasie to:
Dostępność usług:
Velo Baltica to szlak, który wymaga przemyślanego planowania, szczególnie jeśli zamierzasz pokonać go w całości. Średnie tempo przejazdu dla osób sporadycznie jeżdżących to około 60-80 km dziennie – pozwala to na spokojne zwiedzanie i odpoczynek. Bardziej doświadczeni rowerzyści mogą pokonywać dłuższe dystanse, ale warto pamiętać o zmienności nawierzchni, która spowalnia tempo.
Jeśli interesujesz się mocniejszymi wrażeniami i nie boisz się trudnych warunków, rozważ przejazd dawnym szlakiem przez Kluki – to doświadczenie dla prawdziwych wyprawowców, które na długo pozostaje w pamięci.
Warto połączyć Velo Baltica z innymi szlakami w regionie. Trasa na Półwysep Helski to doskonałe uzupełnienie wyprawy – oferuje piękne widoki i prowadzi przez spokojniejsze tereny niż główny szlak. Mierzeja Wiślana to kolejna godna polecenia trasa, którą określa się jako najpiękniejszy fragment polskiego wybrzeża. Z Elbląga można dojechać szlakiem Green Velo do Tolkmicka, a następnie tramwajem wodnym dostać się do Krynicy Morskiej.
Dla entuzjastów wyzwań istnieje także Szlak Zwiniętych Torów za Ustką, choć to wybór dla zapalonych wyprawowców – szlak jest zapomniany i słabo utrzymany. Po Gdańsku można przedłużyć wyprawę o Wiślaną Trasę Rowerową, wybierając lewą lub prawą stronę rzeki.
Mimo pewnych niedogodności – tłumów w sezonie, zmiennej nawierzchni czy sporadycznych braków w oznakowaniu – Velo Baltica to jeden z najpiękniejszych i najbardziej różnorodnych szlaków rowerowych w Polsce. Przejazd wzdłuż Bałtyku to niezapomniane doświadczenie, które łączy piękno natury, bogactwo historii i smak przygody.
Używamy plików cookie, aby zapewnić podstawową funkcjonalność naszej strony (wymagane) oraz poprawić twoje doświadczenia (opcjonalne, w celach analitycznych). Dowiedz się więcej